powiedziałam parę dni temu :) i zapomniałam wspomnieć. Wybaczcie Państwo, ale delektowanie się wakacjami pochłania tyle czasu.
Poza tym rozmyślam, najczęściej nocą (odsypiam w dzień), co niezbyt cieszy szanownego męża Adama:
- Nie śpij, pogadaj ze mną - w sobotę zaczepiłam Go pomiędzy 3 i 4 nad ranem.
- No co tam?
- Wiesz, że już NIGDY nie będzie TAKIEGO lata!
To już połowa wakacji, ostatnich t a k i c h...
T a k i czas jest po prostu wyjątkowy... ;) Ściskam :)
OdpowiedzUsuńTakiego brzydkiego lata? Oby! A tak serio, to jeśli dobrze rozumiem, to miałaś na myśli, że już nigdy nie będzie takiego lata kiedy jesteście tylko we dwoje "na zewnątrz" :) I jest coś w takim myśleniu ekscytującego, prawda? Taki dreszczyk gdzieś wtedy przebiega po plecach. Tak mi się wydaje, chociaż mi nie dane było długo doświadczać takiej chwili... Cały czas trzymam kciuki za Was i gorąco pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń