Dzisiaj, wczesnym popołudniem pożegnałam się na zawsze z miejscem dumnie zwanym uniwersytetem.
Tak po prostu zostałam magistrem inżynierem, jak powiedział najlepszy, z braci "siostra ty to umiesz trzymać język za zębami" - o dzisiejszym wydarzeniu wiedziały dwie bardzo ważne osoby: najlepszy z mężów i najlepszy przyjaciel.
Ten uśmiech najlepszej z Promotorów i szczere gratulacje...
Po kilku godzinach, gdy wszyscy, którzy powinni wiedzieć - wiedzą, gratulują, cieszą się, mogę przytulić się do szanownego męża Adama i konsumować Andziowe alkoholowe pozostałe dobra weselne i uśmiechnąć się do tego, co czeka teraz na mnie, na Niego, na Nas...
wtorek, 23 lutego 2010
poniedziałek, 22 lutego 2010
EGZAMINNNNN
Ania Shirley powiedziałam do Maryli Cuthbert: słońce wzejdzie jutro i zajdzie bez względu na to, czy zdam jutro egzamin czy nie.
Słońce nad moją głową też. Świat się nie zawali, nie zmieni.
Ach, co to będzie - jutro :)
Słońce nad moją głową też. Świat się nie zawali, nie zmieni.
Ach, co to będzie - jutro :)
piątek, 12 lutego 2010
piątek, 5 lutego 2010
ślub
Ślub mojej Andzi, Anusi, przyjaciela, prawie siostry, wariata i pomysłowego Dobromira.
Jutro, już jutro.
Jej świat zmieni się za równe 24 godziny.
Moja kochana Ania...
Jutro, już jutro.
Jej świat zmieni się za równe 24 godziny.
Moja kochana Ania...
Subskrybuj:
Posty (Atom)