poniedziałek, 20 lutego 2012

Lepiej zatrzymać nad klawiaturą dłonie niż później żałować zbyt ostrych słów napisanych pod adresem jeszcze pracodawcy - powtarzałam zawsze gdy bardziej lub mniej świadomie podnosił mi ciśnienie krwi.
Zatrzymam je i konsekwentnie poczekam aż emocje opadną. Choć dzisiaj jest to strasznie trudne.

środa, 8 lutego 2012

Rok temu było -21, musieliśmy odkopać ze śniegu samochód, do wnętrza dostaliśmy się przez bagażnik, stara mazda nie chciała odpalić, droga była tak strasznie śliska. Dotarliśmy na ostatnią chwilę. Zdenerwowana burczałam na Adama i nie mogłam wyczyścić zaparowanych szkieł.
Na ekranie pojawiło się kilka ruszających się kulek tworząc jednego kilkumilimetrowego człowieka i to serce, które przypominało dźwiękiem szczęk blach
- Mała cwaniara - Adamowi uśmiech owinął się dookoła głowy, a mi znów zaparowały szkła.
Ach 8 luty 2011 :)
8 lutego 2012 te kilka kulek skończyło 5 miesięcy, a termometr wskazał -21
Uwierzycie?

piątek, 3 lutego 2012

Córka przebywa w gościnie u Morfeusza tłamsząc podczas odwiedzin głowę szmacianej biedronki Toli, Mąż udał się na nocne szaleństwo, bo przecież już za 100 dni matura, a ja przy Ince karmelowej przepadłam w okupowanej Warszawie. Do rana powinniśmy wrócić do dolnośląskiej arktycznej krainy. Prawdopodobnie.