piątek, 29 czerwca 2012

wakacje moi drodzy, po prostu wakacje




To było bardzo urozmaicone 10 miesięcy. Dzięki Tobie w czerwcowy wieczór nadal mogę planować dwa miesiące przygód :).

sobota, 23 czerwca 2012

Nigdy nie musiałam rozważać, czy będziesz dobrym Ojcem.
Dziękuję.

czwartek, 21 czerwca 2012

Czerwiec ach czerwiec

niech się skończy!
Miesiąc pod wezwaniem garnituru, krawata, codziennego prasowania koszul (prasować uwielbiam, ale te ilości...) i niewyspania, bo wszystko miało być na wczoraj.
Maturalny maj był tylko preludium do czerwca.
Jeszcze tylko dwa tygodnie, tylko dwa, tylko...
Dobrze, że ciotka Anka zadbała o naszą regenerację, ale o tym następnym razem.

Jeszcze tylko wspomnę, że maj był pod wezwaniem nie tylko matury, ale również górnych i dolnych dwójek. Ach co to były za nocne koncerty! Cud, że sąsiedzi pracowników MOPSu na nie nie zaprosili.

piątek, 8 czerwca 2012

9

We wrześniu na blogu pojawiło się zdjęcie dziewięciodniowej Ani, która po raz pierwszy spoczęła we własnym łożu (zwanym przez rodziców po dzień dzisiejszy terrarium). Do tej pory wzrusza mnie to zdjęcie, te malutkie skarpetki, które były długości jej nogi.
A oto poranna panna Anna dziewięciomiesięczna:

środa, 6 czerwca 2012

Czasem mam trochę dość i policzę do 100.
Czasem mam dość i warknę, że nie tak miało być.
Czasem mam tak bardzo dość, że naciskam zieloną słuchawkę i powiem (wypłaczę) prawdę.
I jest mi lżej.
Przyjacielem się nie bywa, przyjacielem się jest.
Warto było, po raz kolejny,  o tym się przekonać.