środa, 28 marca 2012

Miało być z Sąsiadką w tle, to będzie

Póki co, mieszkamy na osiedlu, gdzie widok kobiet/mężczyzn biegających z wózkami, b za rowerkami z potomstwem, uciekającymi kilkulatkami nikogo nie dziwi, prawie nikt nie zwraca też uwagi na balkonowe suszarki uginające się pod pieluchami, dziecięcymi ubrankami, czy pościelą. No właśnie, prawie nikt. W okolicach ubiegłorocznych wakacji kiedy przebywałam w jedynej słusznej pozycji horyzontalnej Mąż przed wyjściem do pracy rozwiesił pranie. Został wcześniej przeszkolony na temat segregacji - co do suszarni, do łazienki, a co może schnąć za oknem i pachnieć wiatrem ;). Rozwiesił i pojechał. Po pewnym czasie od obserwacji sufitu oderwał mnie dzwonek do drzwi.
- Mamy taką piękną suszarnię, a państwo bieliznę suszą za oknem. Wszyscy coś wywieszają, a na to dzieci patrzą. Pan X (padło jeszcze mi wtedy nieznane nazwisko osoby odpowiedzialnej za wszelakie dziwne nakazy i zakazy w budynku) powinien wnieść o jakieś zarządzenie.
Wyjaśniłam Sąsiadce, że niestety nie naprawię naszego błędu wcześniej niż o 16.00 i to rękami Męża i pożegnałam się.
Wystraszona, jakie osobiste fragmenty mojej garderoby podziwiają od rana sąsiedzi, wyjrzałam za okno. Hmm rzeczywiście całe mnóstwo rozwieszonej bielizny, ale POŚCIELOWEJ.
Tak poznałam moją pierwszą osobistą, wszechwiedzącą, ciekawską do granic możliwości Sąsiadkę.
W minioną sobotę Mąż rozwiesił firanki i wrócił ucieszony do mieszkania.
- No to teraz będzie prawdziwe zgorszenie. Najpierw wywieszaliśmy pościel a teraz te firanki za którymi nie wiadomo jakie bezeceństwa się dzieją.



Pierwsza część posta została napisana prawie rok temu (zapomniałam, byłam wtedy taaaaaaaka zajęta) i niechcący odnaleziona podczas wiosennych porządków na pulpicie. Bieżące sprawy może innym razem?

3 komentarze:

  1. Kochana ja nie wiem gdzie Ty żyjesz że masz takich sąsiadów :P O nasze pranie nikt się nie czepia na szczęście :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O nasze już też nie ;), ale ta jedna Sąsiadka jest na prawdę oryginalna.

    OdpowiedzUsuń
  3. O matko, jakie indywiduum z tej sąsiadki :D My mamy fajnych sąsiadów, wszyscy wystawiamy swoje suszarki z praniem przed domy, nawet te, ze strasznie gorszącymi majteczkami ;)

    OdpowiedzUsuń