
na chwilę przestaje myśleć o problemach tylko sunę wśród liści:
.jpg)
Jednak do pracy pójść trzeba. Podpisać się na liście i uśmiechać się, czasem bardzo udając, że ja przecież żadnych problemów nie mam, ja taka szczęśliwa jestem.
Na szczęście ukradkiem mogę spoglądać przez okno na park:
.jpg)
i odliczać godziny (szkoda że nie minuty) aż pójdę przez niego z powrotem do domu.
Dzisiaj jest dzień nauczyciela i już zdążyłam porozkładać życzenia najlepszemu nauczycielowi (który o zgrozo, może dzisiaj do oporu spać zakopany w pościeli).
Życzenia pozostawiłam na i w lodówce, w chlebaku i na poduszce, ale najważniejsze nieedukacyjne wysłałam smsem, po prostu spełnienia jednego marzenia...
Śliczna droga do pracy. Park, można się zapomnieć :)
OdpowiedzUsuńKASIA