środa, 12 lutego 2014

Czy tylko mnie odpowiedzialność za moje dzieci przeraża?
Znajduję się pomiędzy mysią a czarną dziurą.
Życie wypełniają nam wizyty, bynajmniej towarzyskie, bo tych to ostatnio jakoś mniej. Kalendarz zapełniony po brzegi i czasu dla Męża jak na lekarstwo.
Zamiast wolnych ferii dodatkowe zlecenia, bo rehabilitacja.
Zamiast zwolnienia lekarskiego dodatkowy gripex, bo wolne dni przydają się na siedzenie w gabinetach.
Na pewno będzie lepiej z każdym dniem. Przywykniemy, lepiej zorganizujemy domowe życie.
Byle do wiosny?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz