wtorek, 20 sierpnia 2013

Krwawienie, bezwzględne leżenie.
Jutro dowiemy się, co dalej.
Imię wybrane przez Męża, zaakceptowane przez Żonę. W komentarzach nie pojawiło się ;).
Boję się go używać, boję się ciszyć.

5 komentarzy:

  1. Mocno trzymam kciuki za Was :)
    Będzie dobrze! Musi być!!
    Mali mężczyźni są bardzo silni :) i wierzę, że Was syn pobędzie jeszcze długo długo w brzuszku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Doskonale Cię rozumiem. Mocno trzymam za Was kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kciuki trzymam najmocniej jak potrafię! I wierzę, że będzie dobrze - nawet jakbyś musiała jak moja koleżanka przeleżeć całą resztę ciąży nie wstając sama nawet do toalety, to i tak wieżę że dacie radę i wszystko skończy się pomyślnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No to cichutko... Trzymam mocno kciuki...

    OdpowiedzUsuń
  5. Halo halo... Czy jest już ok? Pomogło leżenie? Wierzę, że będzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń