czwartek, 15 października 2009

ciemno, śnieżno................

Śniegu za oknem pełno
Sypie, sypie, czyżby pora roku zapomniała, że jeszcze nie skończył się czas złotych liści i pachnących jabłek w sadzie.
Szanowny mąż pochrapuje, a ja musiałam wrócić do rzeczywistości i niedokończonej pracy magisterskiej (szkoda, że niektórych terminów nie można odwlekać w nieskończoność), ale jakiej miłej i pełnej wyzwań rzeczywistości



Najprawdopodobniej tej nocy połknę lub wypije wszystko, co zawiera kofeinę.

1 komentarz: