wtorek, 6 października 2009

spAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA

Woda, słońce, lody o 23.00 z białym winem w śmiesznej szklance z cytryną podstępnie zdobytą podczas obiadu i do tego szanowny mąż Adam.....hmmmmmmmmmm

Cóż więcej do szczęścia mi potrzeba.
Ja nie chcę wracać do rzeczywistości.
Chwilo jesteś taka piękna i trwaj jak najdłużej





Jak miło jest gdy choć przez parę dni ktoś obsługuje mnie (no, może poza dojściem do windy)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz