poniedziałek, 14 stycznia 2013

Babcia obrażona, dziadek codziennie dzwoni (w tajemnicy przed babcią) i domaga się relacji od śniadania do podwieczorku, po czym zapewnia nas o ogromnej dzielności najmłodszego członka rodziny dodając, że najlepsze cechy wnuczka ma wyłącznie po dziadku.  Ciotka zapewnia, że pęka z dumy (niniejszym pozdrawiamy).
Jesteśmy wyrodni, jesteśmy okropni. Wybraliśmy żłobek.
To cena świętego spokoju.
Tylko, czy Ania nie poniesie pozostałych kosztów inwestycji. Zaczynamy drugi tydzień.
Relacja już wkrótce.

1 komentarz:

  1. Babci w końcu przejdzie, nie martw się. A żłobek nie taki straszny, jak się wydaje. No i ma coś, czego nie da żadna babcia: uczy relacji z innymi :)

    OdpowiedzUsuń