W pracy przywitała mnie zadyma - kłótnia na temat wywiadu z pewnym politykiem, pewnej partii, na temat niedawnej tragedii. Nie ma nic gorszego niż 4 kłócących się mężczyzn.
Chyba zaszyje się w ciemnym kąciku z kubkiem kawy i przeczekam do 15.00.
Jestem po stronie szanownego męża Adama, który wczoraj wieczorem stwierdził:
- dla mnie polityka jest jak parówki, wolę nie wiedzieć co ma w środku.
W torebce mam "Szóstą klepkę", wykopaną podczas porządków w moim starym pokoju i nie zawaham się czytać jej dzisiaj ukradkiem, a co! Raz w miesiącu chyba mogę być leniuchem?
A ja lece jeszcze raz przez całą jeżycjade po kolei. Dziś zaczynam Noelkę :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam