- karty z małą M. do upadłego (aż zostałyśmy oskarżone o objawy uzależnienia);
- czytanie Sprężyny (ciekawe czy kiedyś będę za stara na te książki);
- dużo mocnej herbaty z cytryną, kawy z mlekiem, chlebka z pomidorkiem i masłem
(z zalecenia małej M - wszystkie oczka w chlebie muszą być zakryte;
- należy jeszcze schować się pod wielki koc w zieloną kratę;
to by były wszystkie pomysły na zimne, pochmurne czwartkowe popołudnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz